Brama do Królewskiej Przystani

Po wizycie w Valetcie, kolacji w pubie i paru piwach udałem się do hotelu. Na drugi dzień czekała mnie autobusowa wycieczka po Malcie. Jak wspomniałem w poprzednim wpisie autobusy to podstawowy środek komunikacji publicznej na Malcie. Moim pierwszym celem była Mosta, miasto na drodze do Rabatu, z dość ciekawym kościołem. Czekając na autobus na przystanku w St. Julian, z dziecęcą fascynacją oglądałem kaktusy, które jak dotąd widziałem jedynie w doniczkach.

IMG_20140501_100527

Sama jazda autobusem była dość przyjemna i pozwoliła na przyjrzenie się różnym obliczom krajobrazu Malty. Autobusy nie należą do najnowszych, często przypominają stare dobre Ikarusy, ale ma to również swój urok. Droga do Mosty nie trwała dlugo, a przystanek autobusowy znajdował się przed samym kościołem-rotundą.

IMG_20140501_111204.jpg

Kościół, zbudowany w XIX wieku, składa się zasadniczo z fasady i imponującej kopuły, czwartej co do wielkości na świecie. Kopuła ma 54 metry średnicy i 60 metrów wysokości. W czasie wojny Malta była obiektem silnych bombardowań ze strony Niemiec. Zależna od Wielkiej Brytanii wyspa miała kluczowe znaczenie w walkach o Afryke Północną. W zakrystii kościoła znajduje się replika niemieckiej bomby, która przebiła kopułę kościoła, ale nie eksplodowała.

IMG_20140501_104503.jpg

Sprawę oczywiście uznano za cud i jest to niewątpliwie donośne wydarzenie w historii kościoła w Moście. Nie miałem tu zbyt wiele czasu, chciałem dotrzeć do Mdiny i zwiedzić ją jeszcze tego samego dnia. Pomimo to pokręciłem się trochę po okolicznych zaułkach. Desperacko szukałem plastra na poobcierane stopy, ale prawie wszystkie sklepy były pozamykane. Tak po prostu. Jak mi wyjaśniono na Malcie godziny otwarcia sklepu traktowane są dość luźno. Miejscowi wiedzą kiedy przyjść, a Sanatoryjniak niech sie martwi sam jak czegoś potrzebuje. Jak naprawdę potrzebuje, to poczeka i wtedy kupi.

IMG_20140501_105217.jpg

Figury świętych na budynkach to cecha charakterystyczna Malty. Obrazy, krucyfiksy, tablice. Niemal na każdej ulicy znajdziemy przypomnienie o katolickim charakterze Malty.

IMG_20140501_110819.jpg
Plac w Moście

Mój czas w Moście dobiegł końca i czas było ruszać do Mdiny, byłej stolicy Malty. Mdina to miasto wyjątkowe. Jest to niemal idealnie zachowane średniowieczne miasto z otaczającymi je XVII-wiecznymi fortyfikacjami. Wnętrze miasta jest niemal w całości wyłączone z ruchu samochodowego nie licząc samochodów dostawczych, służb i garstki  stałych mieszkańców Mdiny.

IMG_20140501_121538

Fani „Gry o Tron” być może rozpoznają Bramę Mdiny. To jej użyto kręcąc scenę wjazdu Catelyn Stark do Królewskiej Przystani, gdy w trzecim odcinku serii pośpieszyła ostrzec męża przed grożącym mu niebezpieczeństwem. Po przekroczeniu bramy można poczuć się jak w prawdziwej Królewskiej Przystani, z wąskimi uliczkami i taką samą kolorystyką.

IMG_20140501_121801.jpg

Mdina to miejsce na ciekawy spacer. Miasto ciche, spokojne, stare. Największy rozgardiasz tworzą turyści, ale nawet tych nie było tu tak wiele jak się spodziewałem. W głównym kościele odbywał sie ślub, więc plac był pełen ludzi. Sam kościół również robił dość spore wrażenie.

IMG_20140501_122317.jpg
Plac przed kościołem i samochód czekający na nowożeńców
IMG_20140501_122549.jpg
Typowe dla Mdiny uliczki

IMG_20140501_122002.jpg

Znajoma pasjonatka Malty poleciła mi odwiedzenie kawiarni na murach miasta i spróbowania wybornego ciasta. Poszedłem za jej radą i nie żaluję! Ciasto było niesamowite. Dodatkowym atutem był widok z murów.

img_20140501_123238.jpg
Widok z murów Mdiny, w centrum widać kopułę kościoła w Moście

Zasiedziałem się na tych murach, ale było warto. Wychodząc z Mdiny przeszedłem jeszcze przez główny plac, żeby zerknąć na kościół. Było już dawno po ślubie, więc przynajmniej nie przeszkadzałem parze młodej.

IMG_20140501_124629.jpg

Czas było opuścić Mdinę. Do Mdiny przylega inne miasteczko Rabat. Jest niesamowicie urokliwe i warte spaceru. Moim celem była Katedra św. Pawła, mocno związanego z tą częścią Malty.

IMG_20140501_121302.jpg
Domy w Rabacie

Uliczki Rabatu to frajda sama w sobie. Naprawdę niewarto się tu śpieszyć.

IMG_20140501_134721.jpg
Uliczki Rabatu

IMG_20140501_142420.jpg

Po długim spacerze dotarłem pod Katedrę św. Pawła. Chrześcijańska historia Malty zaczyna sie w 60 roku n.e., gdy św. Paweł z Tarsu skończył tu jako rozbitek w czasie swojej drogi na proces do Rzymu. Zgodnie z tradycją, św. Paweł znalazł schronienie w jednej z grot i w czasie pobytu na Malcie głosił miejscowym nauki Chrystusa. W sąsiedztwie groty znajdują się rzymskie katakumby.

IMG_20140501_135836.jpg
Fragment rzymskiej posadzki w katakumbach

Katakumby same w sobie nie są szczególnie interesujące. Tu i ówdzie widać kości, ale to głównie zbiór małych pomieszczeń i korytarzy, z widocznymi tu i ówdzie śladami pochówków. Sama grota św. Pawła była dla mnie szczególnym miejscem. To tu nauczał jeden z największych apostołów i w duszy czułem jak podniosły musiał być to moment, gdy ten wielki święty, głosił tu Ewangelie.

IMG_20140501_141249.jpg
Grota św. Pawła

Pozostało już tylko złapać autobus do Sliemy, ale najpierw trzeba było odetchnąć. Po drugiej stronie kościelnego placu znajdowały się kawiarenki i restauracja i można było przysiąść i napić się chłodnego soku z grejpfruta lub pomarańczy. Wszystko to z widokiem na katedre w Rabacie i z wszystkimi tymi pięknymi widokami świeżo w pamięci.

IMG_20140501_143150.jpg

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie z Twittera

Komentujesz korzystając z konta Twitter. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s