Narwa – rosyjskie miasto w Estonii

We wpisie o Tallinnie wspomniałem o tym, że 25% mieszkańców Estonii stanowią Rosjanie. Większa część z nich jak nietrudno zgadnąć mieszka na wschodzie kraju, blisko granicy z Rosją. Narwa to miasto przygraniczne, granica Unii Europejskiej, ale też miasto na wskroś rosyjskie.

IMG_20150520_115053
Pomnik Puszkina na głównej ulicy Narwy

Do Narwy dotarłem pociągiem z Tallinna. Miałem tu cały dzień, ale parę godzin w zupełności wystarczy. Zdziwiłem się jak mocno ufortyfikowane było drogowe przejście graniczne. Droga prowadząca do granicznego mostu na rzece Narew otoczona była z dwóch stron wysokim płotem z drutem kolczastym. Przejście na drugą stronę ulicy dostępne było dopiero pareset metrów od granicy państwa.

IMG_20150520_120405
„Polski akcent”

Jednym z głównych zabytków Narwy jest barokowy ratusz. Sam budynek jest ciekawy, ale otoczony jest współczesną architekturą, czytaj blokami z wielkiej płyty. Taki zabytkowy akcent w środku betonowego blokowiska.

IMG_20150520_121344
Ratusz w Narwie

Wizytówką Narwy jest XIII-wieczny zamek Hermanna z charakterystyczną 51-metrową wieżą (XV wiek). Leży na wzgórzu nad samą rzeką Narwą. Z drugiej strony rzeki widać twierdzę rosyjską, leżącą w sąsiadującym z Narwą rosyjskim Iwanogrodzie.

IMG_20150520_134653
Twierdza Hermanna. W tle forteca w Iwanogrodzie

Zamek postawili tu Duńczycy, władający tymi terenami w XIII wieku, ale 100 lat później wykupił go Zakon Kawalerów Mieczowych. Twierdza Iwanogrodzka powstała jako przeciwwaga dla niemieckiej fortecy i gwarant dostępu do morza dla rosyjskich łodzi. Przez pewien czas obie fortece należały do Szwedów i przechodziły z rąk do rąk tak samo jak reszta Estonii.

IMG_20150520_154238
Twierdza Iwanogrodzka

Tereny nad rzeką służą miejscowym jako miejsca piknikowe, tereny do wędkowania czy po prostu spaceru. Uczniowie lokalnych szkół chodzą tu na wagary.

IMG_20150520_163425
Blok w Narwie

Miałem dużo czasu, więc pokręciłem się po Narwie. W starej dzielnicy sporo było ciekawych kamienic i drewnianych zabudowań. Dzielnia przypominała mi atmosferą polskie zapuszczone osiedla, pełne amatorów trunków i szlajającej się młodzieży. Zawsze staram nie rzucać się w oczy i nie wyglądać jak typowy turysta, w czym w tym wypadku pomogła mi również typowo słowiańska facjata. Mógłbym spokojnie uchodzić za lokalnego Iwana, odpowiednika naszego Seby.

IMG_20150520_174500

Zachwycił mnie budynek fabryczny. Hala z czerwonej cegły rodem z XIX wieku i „Ziemi Obiecanej” Reymonta i Wajdy. Stoi taka również w moim mieście, ale ktoś postanowił część jej konstrukcji wyburzyć…Brak mi słów czasami. Wystarczy spojrzeć na ten budynek by zrozumieć, że architektura przemysłowa też potrafi zachwycić.

IMG_20150520_164003
Monumentalne hale fabryczne

Jak już wspomniałem, wszędzie słychać rosyjski. Tylko 4% mieszkańców to Estonczycy. W 1940 z rozkazu Stalina, mieszkających w Narwie Estonczyków i Niemców wysiedlono, a na ich miejsce nawieziono Rosjan.

PANO_20150520_151406
Panorama Rzeki Narwy

Idąc wzdłuż twierdzy Iwanogrodzkiej, dojdziemy do wodogrzmotów i zabudowań młynów wodnych. Szukając ich pogubiłem się i wylądowałem nad jakimś jeziorem z ostrzeżeniami, ze jestem w strefie przygranicznej. Natomiast w okolicy zamku znajdziemy pamiątkę z czasów szwedzkich, pomnik lwa z 1700 roku.

IMG_20150520_155225.jpg

W nocy spod stacji w Narwie miałem autobus do Rygi. Autobus estońskiej firm Lux Express (bardzo wygodne autobusy, z WiFi, dużą przestrzenią na nogi etc.) jeździły na trasie Sankt-Petersburg – Riga, z przystankiem w Narwie. Czasu miałem jeszcze sporo, więc postanowiłem znaleźć jakieś zaciszne miejsce, poczytać książkę z tabletu i cieszyć się widokami.

IMG_20150520_214850
Łotewskie piwo Kulm

Chciałem posiedzieć przy szwedzkim lwie, ale tam, jak i na większości okolicznych ławek rozłożyła się okoliczna młódź z wódka i browcem. Pozostało znaleźć inna miejscówkę. Siadłem sobie na skarpie z widokiem na Zamek Hermanna, Narew i Twierdzę Iwanogrodzką. Co jakiś czas, na drodzę nade mną, przejeżdżał lokalny imprezowóz z umca-umca i rosyjskim disco-polo. Gdy zmrok zapadł okazało się, że oświetlona jest tylko Forteca Hermanna. Fortecę Iwangrodzką spowija mrok.

IMG_20150520_224127

W Narwie podobał mi się klimat zwyczajnego miasta. Taki estoński Kwidzyn, Koło, Konin czy Racibórz. Niby jakieś zabytki są, ale to nie wokół nich toczy się życie. O 1 w nocy odjechałem z Narwi. Na moim miejscu w autobusie siedziała sporej wielkości ruska matrioszka, która w półśnie, zirytowana lekko, poinformowała mnie żebym „siadał gdzie bądź”. Nie śmiałem sie sprzeciwić i z pokorą znalazłem sobie inne miejsce w tyle autobusu.

 

 

Dodaj komentarz